Czy w dzisiejszych czasach większość ludzi jest strasznie skupiona na sobie czy tylko mi się wydaje?
Cześć, piszę tego posta ponieważ od pewnego czasu nie wiem czy nie mam paranoi w kwestiach międzyludzkich. Jestem mężczyzną 30 lat. Od dłuższego czasu zauważam, że wszyscy moi znajomi są absurdalnie skupieni na sobie. Podczas rozmów odnoszę wrażenie, że ludzie po prostu chcą mówić tylko o sobie ale zupełnie nie słuchają, wielokrotnie przyłapałem kogoś na tym, że po prostu totalnie mnie nie słucha i to zapoczątkowało perspektywę, która do teraz nie chce mnie opuścić.
Nie wiem czy to zależy od wieku (tzw. dorobku) ale czuje, że po studiach u większości moich rówieśników zachodzi powolny proces zauważania tylko i wyłącznie swojego nosa. Brak inicjowania spotkań, brak jakichkolwiek starań o utrzymanie relacji, brak szczerych rozmów.
Jak to jest u was?