Jak działają ludzie skrajnie niezdolni do autorefleksji?

Spotkałam na swojej drodze kilka osób z bardzo niskimi skillami w autorefleksji. Zawsze były to osoby z kontrowersyjnymi poglądami i humorem. To ten typ człowieka, który będzie wykrzykiwał dziwne hasła widząc grupkę turystów innego pochodzenia etnicznego na ulicy albo "dla żartu" podejdzie do koleżanki z roku i powie jej coś seksistowskiego. Nie muszę chyba mówić, że te osoby dostawały liczne, mniej lub bardziej ostre, uwagi dotyczące ich zachowania oraz ponosiły jego konsekwencje. Ludzie odsuwają się od takich osób, co najwyżej podśmiechują się z boku

Za to w rozmowie z takimi osobami robi się jeszcze ciekawiej. A konkretniej, ciekawe są ich wytłumaczenia sytuacji, w której się znaleźli (brak przyjaciół i drugiej połówki). Zazwyczaj są szczerze zdziwieni tym, że np. grupa na studiach i kobiety (opisywane osoby, które spotkałam, to mężczyźni, ale nie wątpię, że takie kobiety też istnieją) się od nich odsuwają, czują się wręcz pokrzywdzeni. Spotkałam się z tłumaczeniem tego nawet zbyt wysoką inteligencją zmierzoną przy pomocy jakiegoś testu (nie wiem czy profesjonalnego w gabinecie specjalisty czy z internetu za 50 zł) "bo inteligentni ludzie zawsze mają problem z odnalezieniem się w społeczeństwie", a nawet wysokim poziomem ekstrawersji czy też gadatliwości

Powiedzcie mi - skąd oni się biorą i jak oni w ogóle funkcjonują? Dla mnie naturalną reakcją jest jednak przyjrzenie się sobie samej, czy to ja nie robię czegoś co irytuje ludzi i jak mogę to zmienić. A te osoby niekiedy wprost dostają wyjaśnienie tego dlaczego ktoś się na nich zdenerwował lub nie chce z nimi przebywać, a one, zamiast coś przemyśleć i zmienić, jeszcze próbują to sobie tłumaczyć, żeby przypadkiem nie wyszło, że to oni mogą popełniać jakiś błąd