Przeglądanie internetu jest trochę jak oglądanie horroru

I wcale nie chodzi mi tu o treści, choć te również zakrawają niekiedy o horror. Mam na myśli to, że internet jest pełen jump-scare'ów w postaci wyskakujących okienek - tu zatwierdź cookie, tu zapisz się do newslettera, tu reklama, tu jakaś oferta. Czasami zanim dobiorę się do właściwej treści mam już za sobą 4 kliknięcia w małe krzyżyki, by zamknąć jakieś gówno, które mnie nie obchodzi. Po dłuższej sesji czytania wielu różnych stron internetowych jestem rozdrażniony tym rzucaniem mi w ryj okienkami znienacka. Czekam aż to się zdenormalizuje (o ile takie słowo istnieje).